Szokująca prawda o „świeżym” pieczywie z supermarketów.
„Ciepłe”, „chrupiące”, „prosto z pieca” – to trzy najważniejsze hasła mające zachęcić klientów do kupowania pieczywa w supermarketach. Niestety w większości przypadków taki „chleb z pieca” to specjalnie mrożona masa, która najpierw czeka pół roku w magazynie, a dopiero potem trafia do pieczenia. A z czego jest produkowana?
L-cysteina – magiczna substancja
Czytając etykietę na opakowaniu pieczywa, znajdziemy tam składnik o nazwie L-cysteina (E920). Jest to aminokwas, który dodaje się do mąki chlebowej, aby ciasto było miękkie i ciągliwe. Substancję tę produkuje się ze zbóż, ale nie jest to tania metoda, więc szukano innego źródła. Szybko okazało się, że L-cysteinę można otrzymać np. z piór kaczek (nie mylić z puchem używanym do produkcji ocieplanych kurtek) albo z jeszcze tańszego odpadu – ludzkich włosów odbieranych z salonów fryzjerskich (ludzkie włosy są jednym z najbogatszych źródeł tego aminokwasu). Ta ostatnia metoda produkcji jest na tyle efektywna, że w Chinach zaczęto stosować ją na szeroką skalę. Oczywiście fabryki te nie chwalą się tym, jaki proces produkcyjny stosują. Co gorsza, polepszacz z ludzkich włosów trafia również do Europy i bardzo prawdopodobne jest to, że możemy go spotkać właśnie w głęboko mrożonym pieczywie z supermarketów.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLt1J2zbTC3CDVLxpPyLTgfNCMqVhP2SejdLB78wr1JwZ-2UObFsvfGSk3G8hWiET_qe7CijxhhPB_bLYeRVyqBqCRrkA4AzqDiOl-dNt4JZoK3SzSbvM_FnJoXg7EDyfwGAOUNQh1Nog/s1600/____Q__RQZ_K.jpg)
Jak produkuje się L-cysteinę?
Produkcja już od samego początku wygląda obrzydliwie. Najpierw wybiera się ludzkie włosy z zakładów fryzjerskich (albo z ich śmietników), które przeważnie są pełne resztek jedzenia, petów i innych śmieci. Następnie włosy te są ręcznie przebierane z zanieczyszczeń i przewożone do fabryk, w których są rozpuszczane w kwasie. W końcowej fazie produkcji powstaje proszek, który powoduje, że ciasto jest bardziej elastyczne, nie kruszy się i nie oblepia maszyn.
Czy taką L-cysteinę znajdziemy również w polskich produkcjach?
Generalnie w Europie panuje zakaz dodawania L-cysteiny z ludzkich włosów i stosuje się taką, która wytwarzana jest ze świńskiej szczeciny. Problem polega na tym, że w marketach, gdzie piecze się pieczywo na miejscu, wykorzystuje się przeważnie mrożone ciasto pochodzące m.in. z Chin. Co więcej, polskie prawo wymaga jedynie oznaczenia, że wypiek powstał z ciasta mrożonego, ale nie ma konieczności informowania skąd pochodzi takie gotowe ciasto. W tym miejscu muszę jeszcze wspomnieć, że składnik E920 jest również dopuszczony we wszystkich herbatnikach, ciastach i ciasteczkach. Niestety nie mamy pewności, jak powstało ciasto do tych produktów, dlatego lepiej ich unikajmy.
Podsumowując, sięganie po produkt chlebopodobny z supermarketu naprawdę nie jest najlepszym i najzdrowszym pomysłem. Istnieje wiele sposobów, aby pozyskać dobrej jakości pieczywo: lokalna piekarnia, eko sklep czy wreszcie samodzielny wypiek. Bądźmy świadomymi konsumentami i nie dajmy się omamić ogłupiającym reklamom wielkich koncernów.
Wpis zaczerpnięty z: https://calkiemzdrowo.pl/szokujaca-prawda-o-swiezym-pieczywie-z/
Straszne ale niestety prawdziwe. Znam to na własnym przykładzie..pracuję w tej branży .
OdpowiedzUsuńDlatego chlebuś i bułeczki piekę sam.
OdpowiedzUsuńNie kupuję..zwłaszcza Lidlowskich, Biedronkowych i innych marketowskich..wolę sama upiec. Przynajmniej wiem co jem :D
OdpowiedzUsuń