USA DĄŻĄ DO KONFLIKTU NATO ROSJA





Jeszcze dwa lata temu wszystko wyglądało pięknie, sytuacja polityczna stabilizowała się a kryzys gospodarczy miał wreszcie dobiegać końca. Przed Europą ukazała się bardziej optymistyczna przyszłość. Nikt wówczas nie myślał o wojnie, a przynajmniej nie o wojnie na terenie starego kontynentu. Niestety w ciągu kilku miesięcy sytuacja w Europie zaogniła się do tak dużych rozmiarów, że dziś już bez ogródek wspomina się o możliwości wybuchu globalnego konfliktu a wszystko za sprawą Ukrainy. Jakby tego było mało, z czasem rozpoczął się napływ imigrantów, który można poniekąd nazwać potopem. Ów exodus będzie trwał nadal a kolejna jego odsłona już się rozpoczęła. Wystarczy wspomnieć tylko o wybuchu bomby z przed paru dni w jednym z ośrodków dla imigrantów w Niemczech, czy to atak czy może nieudane przygotowania terrorystów do konkretnego zamachu? Jednak zacznijmy od samego początku.

 

Ukraina miała wstąpić na drogę integracji z UE, mimo że doskonale wiedziano, iż Rosja nie odpuści tego kraju, ponieważ uważa go za swoją strefę wpływów. Co później miało miejsce wiemy doskonale. Tutaj należy na moment zastanowić się nad Majdanem i tamtym protestem, który ostatecznie przerodził się w powstanie i obalenie rządu. Czy to możliwe by zwykli ludzie i studenci byli w stanie przez tak długi czas wytrwać i stawiać opór wyszkolonym jednostkom Ukraińskim a także Rosyjskim, które również wówczas zajmowały się rozpędzeniem Majdanu? Wydaje się, że jest to mało prawdopodobne, to też hipoteza, często potwierdzana przez niezależne media o tym, że to w dużej mierze CIA koordynowało Majdan staje się bardzo realna. Zatem z czyjego polecenia CIA działała na terenie Ukrainy? Czy zatem USA w tak bezczelny i jawny sposób dążą do otwartego konfliktu z Rosją?



Walki w Donbasie i na wschodzie Ukrainy, które pochłonęły życie dziesiątek tysięcy ofiar niewinnych ludzi, walki szerzące terror, strach i biedę nic nie pomogły. Rebelianci wygrali i utworzyli swój pseudo terytorialny twór, rzekomo nie zależy od Ukrainy. Dodatkowo tysiące martwych żołnierzy i krytyczny deficyt budżetowy nie napawa obecnych władz w Kijowie optymizmem. Dziś konflikt na wschodzie Europy wydaje się być wyciszony i lokalny, dlaczego? Ponieważ prowokacje ze strony NATO i USA nie wystarczyły, aby wciągnąć Putina w konflikt na szerszą skalę konflikt, od którego nie byłoby już odwrotu. Kolejnym krokiem prowokacyjnych działań było zestrzelenie cywilnego samolotu przez, jak dziś można stwierdzić, wojsko Ukraińskie. Winą obarczono Rosję, która wspierała rebeliantów, cały incydent był potrzebny władzom w Kijowie, ponieważ dzięki niemu można było pokazać, że wojna na wschodzie Ukrainy to konflikt międzynarodowy, a rebelianci to zwykli terroryści, kolejny cel to wciągnięcie NATO w wojnę na Ukrainie, czyli w wojnę z Rosją a to już początek III wojny światowej.

 

Można postawić pytanie, dlaczego dziś tak bardzo zależy USA na wojnie w Europie? Po pierwsze, aby umocnić swoją pozycję gospodarczą, podobna sytuacja miała miejsce w czasie I i II wojny światowej. Po drugie oskarżenia kierowane w stronę Rosji, pozwalają na nałożenie sankcji a co za tym idzie, na osłabieni państwa, Putina. Po trzecie sankcje zamrażają aktywa struktur Rosyjskich, co powoduje umorzenie setek miliardów dolarów, to z kolei łagodzi ogrom obecnych długów Stanów Zjednoczonych. Po czwarte wojna osłabi Europę a to tylko wzmocni pozycję USA względem starego kontynentu. Po piąte, wciągnięcie krajów Europejskich w wojnę z Rosją jeszcze bardziej wzmocni ich zależność od Ameryki. Po szóste, dzięki tej wojnie, przemysł zbrojeniowy USA otrzyma wiele zamówień na broń i sprzęt. Po siódme Rosja osłabiona wojną będzie tworem, nad którym panowanie będzie prostsze, tak jak to miało miejsce w latach dziewięćdziesiątych. Po zwycięstwie nad Putinem, Ameryka zwróci swój wzrok na ostatniego globalnego konkurenta, na Chiny.




Wojna prowadzona na obcych terenach już nie raz spajała Amerykańską gospodarkę, była nowym początkiem i resetem, którego ten kraj potrzebował, którego ten kraj tak bardzo potrzebuje dziś. Zatem powstaje zasadne pytanie, jakiej prowokacji możemy spodziewać się w najbliższych miesiącach? Czy zatem wojsko Rosyjskie ostatecznie zdecyduje się i wkroczy na tereny pozostałej części Ukrainy? Czy UE wreszcie będzie musiała przyznać się do błędów i jasno stwierdzić, że dziś Rosja broni swoich interesów politycznych oraz chroni Europę i świat przed wybuchem globalnego konfliktu? Można śmiało napisać, że działania USA w Iraku czy Afganistanie także były bezprawne, a jednak wówczas nikt nie protestował. Czy zatem są równi i równiejsi, a może to Globaliści z Ameryki rządzą światem? Jedno jest pewne, w czasie potyczek pomiędzy wielkimi mocarstwami cierpią tylko niewinni ludzie, a wszystko dla pieniędzy i władzy kilku, często szalonych wizjonerów.

Wpis zaczerpnięty z: https://www.tajemnice-swiata.pl/usa-daza-konfliktu-nato-rosja/


Komentarze

  1. A Polacy w tej wojnie będą mięsem armatnim :(

    OdpowiedzUsuń
  2. USA to bankrut. Próbuje wzbogacić się na wojnie. Masz rację USA wojnę wywoła, a Polska zginie marnie, bo oczywiscie opowie się za bożkiem Trumphem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz